Tych bardzo smutnych, tragicznych przypadków jest coraz więcej. Kobiety, zamiast trafić bezpiecznie do domu – są molestowane i gwałcone przez niby taksówkarzy “z aplikacji”, między innymi takich przewoźników jak Bolt i Uber.
Dla faceta to trudne do wyobrażenia, ale wystarczy wprost zapytać kobiet czy kiedykolwiek były ofiarami molestowania. I można się zdziwić, jak wiele osób które znamy z naszego otoczenia choć raz zetknęły się z tym straszliwym zjawiskiem. Część z tych kobiet to ciche ofiary gwałtów, które nigdy nie zgłosiły faktu na policję – z różnych powodów. Wstydu przed funkcjonariuszem, rodziną, znajomymi, chłopakiem, mężem. Te najbardziej drastyczne przypadki, zgłaszane służbom szybko trafiają do mediów i dopiero wtedy się o nich mówi. Nikt natomiast otwarcie nie rozpatruje skali molestowania oraz gwałtów.
Kolejny przypadek jest z Sopotu.
Kobieta wychodząc z dyskoteki zdecydowała, że zamówi taksówkę z aplikacji , nie zdecydowała się zamawiać taksówki przez telefon więc wybrała przejazd oferowany przez popularną aplikację, bo jest zwyczajnie tańszy, a czas oczekiwania na kierowcę wynosi zaledwie kilka minut. Nie spodziewała się jednak, że narazi się na niebezpieczeństwo.
Jak opisuje pani Olga
Mężczyzna, który nas wiózł był dziwny. Ciągle zerkał w moją stronę i czułam jego wzrok na sobie, ale nie reagowałam. Kiedy wróciłam do domu to zadzwonił do mnie, a ja pomyślałam, że coś zostawiliśmy w taksówce i chce, abyśmy to odebrali. Myliłam się. Koleś prosił mnie, żebym do niego wyszła, bo ma ochotę na seks. Rozłączyłam się, a on dzwonił jeszcze kilkanaście razy – mówi Olga, dodając, że taksówkarz ciągle pisał wiadomości tekstowe. Jakby tego było mało, przyjechał pod kwaterę, którą wynajmowali i stał tam prawie godzinę. Na szczęście po jakimś czasie odpuścił, jednak strach i obawy towarzyszyły kobiecie już do końca wyjazdu.
“Byłam w szoku i zrobiło mi się gorąco, kiedy zadzwonił z tak śmiałą propozycją”
Olga przyznaje, że po czasie przychodzą do niej pewne refleksje i z większym spokojem opowiada o całej sytuacji. Wtedy nie było jej do śmiechu. Gdyby mogła cofnąć czas, to z pewnością wróciłaby do mieszkania pieszo albo zamówiłaby publiczną taksówkę. – Byłam w szoku i zrobiło mi się gorąco, kiedy zadzwonił z tak śmiałą propozycją. Kierowca podczas jazdy musiał przez cały czas mnie obserwować. Dawno się tak nie bałam. Cieszę się, że tylko tak się to skończyło. Mam nauczkę na przyszłość – dodaje Olga.
Podobne wydarzenia miały miejsce w ubiegłym roku. W ich sprawach toczy się aktualnie postępowanie sądowe.
Sprawcy bardzo często wykorzystują nietrzeźwość lub zmęczenie pasażerek i wtedy dopuszczają się przemocy. Najważniejsze jest to, aby w “podbramkowych” momentach nie korzystać z takiego przewozu .
Dziś trzeba sobie zadać jednak jedno zasadnicze pytanie – czy warto korzystać z takich aplikacji i zamawiać nimi przewozy? Z reguły pojazdy prowadzą obcokrajowcy, po których jak widać można spodziewać się najgorszego. Oczywiście nie należy generalizować i wrzucać wszystkich do jednego worka. Mimo to okazuje się, że niebezpieczeństwo ze strony innych obywateli jest duże.