ATAK NA SWOICH
W Warszawie grasowało dwóch ukraińców ,którzy napadali na kierowców świadczących usługi przewozu osób i w bezwzględny sposób ich okradali .Grasowali z z wielkim nożem ,przykładając do gardła kierowcy oddawali wszystko, co mieli, bojąc się o swoje życie.
Według policyjnych ustaleń, dwaj podejrzani zaplanowali napad na kierowcę świadczącego usługi przewozu osób. Na początku stycznia br. zamówili kurs z ulicy ul. Męczyńskiego na warszawskim Ursynowie. Samochód podjechał około godziny 12.00. Jeden z mężczyzn usiadł z przodu a drugi na tylnej kanapie. Pasażer siedzący obok kierowcy wyjął zza pazuchy długi nóż kuchenny i od razu zranił go w ramie, każąc wydać telefony komórkowe oraz pieniądze. W tym samym czasie drugi z podejrzanych chwycił go za szyję od tyłu i zaczął dusić. Napastnicy zmusili go do wylogowania się z wirtualnej pamięci oraz oddania pieniędzy w kwocie 300 zł, a następnie polecili zatrzymać samochód, po czym uciekli. Pokrzywdzony pojechał do apteki, opatrzył sobie ranę, a następnie złożył zawiadomienie o rozboju u mokotowskich policjantów.
Sprawcy podobnie postąpili z kierowcą świadczącym usługi przewozowe na warszawskiej Pradze dwa dni później. Tam nie zranili pokrzywdzonego, ale odebrali mu telefon i pieniądze.
W trakcie prowadzonych działań operacyjnych funkcjonariusze z mokotowskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu , ustalili gdzie mieszka 25-latek oraz jego o 3 lata starszy kolega, operacyjni wspólnie z kolegami z wydziału do zwalczania przestępczości przeciwko mieniu zapukali do drzwi mieszkania podejrzanych. Bardzo im się nie spodobała wizyta policjantów.
Podczas przeszukania policjanci znaleźli i zabezpieczyli dwa telefony komórkowe, kamizelkę kuloodporną, 700 zł w gotówce oraz pięć foliowych woreczków z marihuaną i jedną z haszyszem należących do agresorów.
Podejrzani usłyszeli zarzuty prokuratorskie dopuszczenia się rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz posiadania narkotyków Na wniosek policjantów i prokuratora zostały zastosowane wobec nich środki zapobiegawcze w postaci trzymiesięcznych aresztów. Teraz grożą im kary do 12 lat więzienia.