W piątek, 15.07.2022 wieczorem na postoju przy Galerii Bałtyckiej doszło do sprzeczki, w wyniku której kierowcy ubera uszkodzili dwie taksówki.
Około godziny 20:00 dwoje taksówkarzy zwróciło uwagę ukraińskiemu – tym razem to bardzo ważne – kierowcy oznaczonej niesławnym logiem Fake Taxi (Andrej D.), ale w pełni uzbrojonej, granatowej Daci Logan, że powinien podjechać do przodu postoju, kiedy auta przed nim odjeżdżają. Kierowca tego pojazdu uznał to za atak na siebie, wyszedł z samochodu i spryskał gazem tych dwoje taksówkarzy, po czym wsiadł do samochodu i uciekł z miejsca zdarzenia. Odjeżdżając potrącił naszą koleżankę – taksówkarkę. Szczęśliwie poza otarciem kolana nic innego się jej nie wydarzyło. Uber odjechał do dworca Gdańsk Wrzeszcz, tam jednak uznał, że to za mało, więc zawrócił, wrócił na miejsce i kopniakiem zniszczył lusterko w Renault Lagunie, którą jeździ nasza koleżanka. Uber ponownie próbował uciekać, lecz tym razem został schwytany przez innych naszych kolegów.
W międzyczasie spryskany gazem taksówkarz wezwał na miejsce pogotowie i policję. O zdarzeniu został poinformowany również właściciel Laguny, także taksówkarz. Po przybyciu karetki obojgu poszkodowanym taksówkarzom została udzielona pomoc medyczna. Na policję trzeba było czekać ponad dwie godziny. W tym czasie na miejscu pojawił się kolega sprawcy, który przyjechał bliźniaczą Dacią Logan oraz właściciel Laguny. Kiedy przyjechała policja i zaczęła prowadzić czynności, drugi kierowca ubera podszedł do samochodu, którym przyjechał właściciel Laguny i uszkodził je kamieniem. Wstępna wycena uszkodzeń obu samochodów to 5.000 złotych.
Sprawa uszkodzenia obu pojazdów oraz naruszenia nietykalności osobistej dwojga taksówkarzy została zgłoszona i obecnie prowadzone są czynności w celu ukarania sprawców.
Najbardziej bulwersujące w tym zajściu jest to, że oba uszkodzone samochody należą do osoby, która zorganizowała daleko idącą pomoc dla Ukrainy. Zgodnie z informacjami, na zorganizowanie transportów uchodźców, pomoc rzeczową, finansową oraz własny wolontariat poświęcił ponad 30.000 złotych ze swojej własnej kieszeni. Sprawę opisujemy dopiero teraz, ponieważ poszkodowany nie chciał robić z tego sprawy publicznej, obawiając się, że może to zaszkodzić postrzeganiu wszystkich Ukraińców.
Uważamy, że bandytyzm nie ma narodowości, ale w tym przypadku skala nikczemności tych dwóch konkretnych osób z ukraińskim paszportem wykroczyła poza skalę.
To dopiero początek i podziękowań, w hotelu którym pracuje para Ukraińców zdemolowała pokój.Najdziwniejszy i zaskakujący jest też fakt że Ukrainki uciekające przed wojna jeżdżą na Ukrainę na wakacji oraz święta. Info od samych Ukraińców.