8 lat samowoli firm aplikacyjnych.
Czas na ostateczny epilog tego dramatu „PO-PIS jakiego świat nie widział”
Będą zmiany w ustawie, zobaczymy gdzie jest Prawo gdzie jest Sprawiedliwość. Rozmowy trwają.
19 sierpnia 2014 roku Uber zaczął oferować swoje usługi w Polsce. Taxify, dzisiejszy Bolt trafił pod koniec 2016 roku
1 grudnia 2012 roku wystartowała aplikacja do zamawiania taksówek – FREE NOW (wówczas pod nazwą MyTaxi)
Czy aplikacje przewozowe w Polsce działają legalne?
Przewóz osób w Polsce uregulowała dziurawa jak sito i uważana w środowisku taksówkarskim za totalny bubel nowelizacja ustawy o transporcie drogowym potocznie zwana LexUber. Stosowane praktyki często nie idą w parze z obowiązującym prawem. Firmy aplikacyjne działają legalne jak legalne jest wyprowadzanie należnych podatków za granice, jak tolerowanie złodziejskich i bandyckich praktyk stosowanych przez zorganizowane grupy przestępcze.
Z aplikacji do zamawiania przejazdów którymi właścicielami są Uber, Bolt i Free Now wspólnie i w porozumieniu korzystają firmy bezpośredni partnerzy flotowi. Oni zaś trudnią się między innymi nielegalnym sprowadzaniem obywateli spoza obszaru unii europejskiej wykorzystując ich jako tanią siłę roboczą. Wykorzystują również brak znajomości języka polskiego przybyłego do Polski imigranta, aby on w wielu przypadkach nieświadomie mógł uczestniczyć w mijającym się z prawem biznesie.
Ale o szczegółach troszeczkę później.
Gra o wielkie pieniądze.
W Polsce w szczytowych godzinach zapotrzebowania na usługę taxi rejestruje się około 20 zamówień na sekundę, co daje około 72 tyś przejazdów na godzinę, a mówimy tu tylko o godzinach szczytowych których w szczycie porannym i popołudniowym jest zaledwie w sumie 6 godzin. Doliczając pozostałe godziny z każdego dnia , śmiało możemy stwierdzić że liczba zamówionych przejazdów w ciągu jednej doby kształtuje się w okolicy 1,5 miliona.
Biorąc pod uwagę że firmy aplikacyjne pobierają prowizję od kierowcy który wykonał usługę w wysokości od 20 do 25%, a średnia należność którą płaci pasażer to 30 zł – rachunek jest prosty. Średnio 45 milionów na jedną dobę płacą pasażerowie korzystający z usługi, a firmy aplikacyjne zarabiają około 10 milionów dziennie. I teraz rodzi się pytanie, ile należnego podatku spływa z tej kwoty do budżetu państwa polskiego? Praktyki przepływu finansów które stosują firmy przewozowe umożliwiają im w całości ukryć lub w znaczy sposób zaniżyć własne koszty związane z opodatkowaniem. W tym momencie wkroczyliśmy w temat przestępczej działalności i przestępczych praktyk stosowanych przez firmy aplikacyjne i ich bezpośrednich partnerów flotowych, ale wszystko po kolei
Polska taksówka azylem dla przestępców.
Tak to trzeba rozumieć. Nie było firm aplikacyjnych, to skala wykroczeń czy przestępstw była minimalna i miała charakter incydentalny. Dzisiaj rozpisuje się cała prasa i media „trąbią” prawie codziennie o wykrytych nieprawidłowościach, o gwałtach i molestowaniu, a sprawcami tych czynów są obcokrajowcy trudniący się odpłatnym przewozem osób.
Starego licencjonowanego taksówkarza nie trzeba kochać, ale też nie można mu zarzucić, że pracuje niezgodnie z obowiązującym prawem i niezgodnie z kulturowym stanem umysłu. Brak odpowiedniej weryfikacji kandydata na kierowcę aplikacyjnej taksówki, a w szczególności brak wymogu przedstawienia zaświadczenia o niekaralności z kraju pochodzenia sprawił, że napływ kryminogennego półświatka stał się codziennością. Jeszcze nie tak dawno mówiło się że taksówkarz to zawód zaufania publicznego. Czy dzisiaj można tak powiedzieć? W dobie gdzie aplikacyjne przewozy dostały miano taksówki, zdecydowanie nie. Dzisiaj wszyscy zarówno ci starzy taksówkarze jak i aplikacyjni przewoźnicy postrzegani są jak taksówka, ta aplikacyjna no „nowonarodzone dziecko LexUber”. Obecnie bardziej trafnym stwierdzeniem było by powiedzenie, że zamawiając przejazd przez aplikację „grasz w rosyjską ruletkę” nie widomo co Cię spotka i jakich ekstremalnych doznań możesz się spodziewać.
Aplikacja narzędziem w rękach przestępcy.
W samej Warszawie w 2022 roku przeprowadzono 1 561 kontroli kierowców trudniących się odpłatnym przewozem osób. W 460 (to jest prawie 1/3) przypadkach kontrole te wykazały nieprawidłowości. Wśród najczęstszych naruszeń był m.in. brak licencji (138 kierowców), brak badań lekarskich i psychologicznych (168 kierowców), 160 kierowców naruszyło przepisy prawa miejscowego, 55 kierowców posługiwało się fałszywym prawem jazdy, a 97 kierowców poruszało się pojazdem prawa jazdy.
W ośmiu przypadkach kierowcy byli pod działaniem środków odurzających, sześciu było pod wpływem alkoholu, 5 było poszukiwanych listami gończymi, a kilkudziesięciu bez pozwolenia na pobyt na terenie RP.
W samym 2022 roku w Polsce doszło do ponad 50 gwałtów na polskich kobietach, stwierdzono wiele przypadków wymuszeń, kradzieży czy pobić.
Jak na dłoni widać i nikogo raczej nie trzeba przekonywać, że pojawienie się narzędzia w postaci aplikacji do zamawiania przejazdu w odpłatnym przewozie osób doprowadziło do obecnego stanu rzeczy.
Nie wszystko złoto co się świeci
A miało być tak dobrze, tak innowacyjnie, tak wygodnie i nowocześnie. Wielokrotnie środowisko licencjonowanych taksówkarzy wskazywało na zagrożenia, apelowało o narastającej skali patologii i proponowało wiele rozwiązań aby nie doszło do tragedii.
„Prawdziwi” taksówkarze wielokrotnie mówili, „my konkurencji się nie boimy, ale zdrowej konkurencji, opartej na równych warunkach i zasadach” Te wszystkie innowacyjne, tak „doskonałe” cyfrowe technologie doprowadziły do tego, że dzisiaj zbieramy żniwa. Aplikacja zamiast taksometru i wirtualna kasa fiskalna to narzędzie do: po pierwsze manipulacji cenami (algorytm stosujący mnożniki przy dużym zapotrzebowaniu na usługę), po drugie do sprytnego omijania należnego opodatkowania. A sama aplikacja Ubera Bolta jak również i Free Now rozdawana na „lewo i prawo” bez kontroli lub w porozumieniu stała się narzędziem pomocnym w przestępstwie o których w ostatnim czasie głośno mówi się we wszystkich mediach.
Odpowiedzialność karna za pomocnictwo
W polskim systemie prawnym za pomocnictwo odpowiada ten, kto celowo i świadomie ułatwia popełnienie czynu zabronionego innej osobie. Zgodnie z Kodeksem karnym może pomóc w szczególności poprzez dostarczenie narzędzia, środka przewozu czy poprzez udzielenie rady lub informacji.
Bezwzględnie właściciele wspomnianych aplikacji służących do zamawiania przejazdów doskonale zdają sobie sprawę co się dzieje. Ich brak reakcji na sytuację, a wręcz konsekwentne reklamowanie i rozszerzanie swoich usług, stawia ich w roli pomocnika w dokonanym każdym przestępstwie czy wykroczeniu. To samo tyczy się każdego partnera flotowego który udostępnia już finalnie samemu przestępcy narzędzie w postaci samochodu jak i aplikacji.
Trzeba zwrócić uwagę, że “za pomocnictwo odpowiada także osoba, która swoim zaniechaniem ułatwia popełnienie czynu zabronionego, pomimo spoczywania na niej szczególnego prawnego obowiązku niedopuszczenia do jego popełnienia”. I w tej sytuacji również nie ma najmniejszej wątpliwości, że zarówno właściciele aplikacji jak również partnerzy flotowi sami w sobie lub w porozumieniu nie reagują w odpowiedni sposób aby przestępczy proceder powstrzymać.
Opowieści „za siedmiu mórz i siedmiu gór” „płonne obietnice” i „czcze zapewnienia” nic nie znaczą. Sytuacja w żaden sposób się nie zmienia i nadal na ulicach polskich miast za kierownicą nieoznakowanych samochodów możemy spotkać przypadkowych kierowców bez uprawnień świadczących usługi w odpłatnym przewozie osób posługując się przy tym aplikacjami wspomnianych wyżej firm.
Ważne !!!! I wszystko jasne „czarno na białym”
Uznać kogoś za pełnomocnika przy popełnieniu czynu zabronionego musi zaistnieć zamiar bezpośredni (dolus directus) lub zamiar ewentualny (dolus eventualis) zgodnie z art.18§3 k.k..
Oznacza to, że aby uznać kogoś za pomocnika musi on chcieć ułatwić sprawcy popełnienie czynu zabronionego bądź godzić się na to, że ułatwi jego popełnienie.
Zgodnie z art. 20 k.k. współdziałający (pomocnik) odpowiada w granicach swojej umyślności lub nieumyślności. Dla karalności pomocnictwa nie ma znaczenia czy czyn zabroniony zostanie dokonany.
Rząd zapowiada zmiany
Nie popadajmy jednak w euforię! Zmiany w ustawie o transporcie drogowym są na etapie legislacyjnym. Mieliśmy okazję zapoznać się z materiałem i ………. O zgrozo!!!!!
Panowie politycy ponownie chyba zapomnieli, że bezpieczny transport taksówką gwarantuje tylko i wyłącznie ten licencjonowany polski taksówkarz.
Zapomnieliście również, że przejazd taksówką to nie tylko przejazd zamówiony przez aplikację. Motto bezpiecznej taksówki miało być tematem przewodnim do zmian czynionych w ustawie. Oj nie tak Panowie politycy nie tak.
Proponowane przez Was zmiany są albo a-wykonalne, albo nikomu nie potrzebne. Czy to nie czas najwyższy spojrzeć prawdzie w oczy? Gdzie jest prawo i gdzie jest sprawiedliwość? Czy nie stosownym by było do momentu stworzenia ustawowo nowych warunków i zasad w odpłatnym przewozie osób taksówką osobową zamknąć dostęp do aplikacji która jest narzędziem biorącym udział w przestępstwach? Przecież w ten sposób postąpiło już kilka państw w Europie.
Cdn.
Udostępniajcie – Komentujcie – pytajcie – postaramy się odpowiedzieć na każde nawet te najtrudniejsze pytania. Jesteśmy na bieżąco. My nie zapomnieliśmy o prawdziwej legalnej bezpiecznej polskiej taksówce.
#jeszczetaxiniezginela #bubellexuber #aplikacjanarzedziemzbrodni #bezczynnoscpolityczna
Działalność związkowa niesie za sobą koszty.
Wpłać cegiełką na działania statutowe.
Dzięki Waszej pomocy będziemy mogli zrobić więcej.
The post Bezkarności firm aplikacyjnych.
Aplikacja narzędziem przestępstwa
first appeared on NSZZ Solidarność Taksówkarzy Zawodowych.